Oczywiście nie byłoby naszych zakupów na Starówce, bez odwiedzenia Indyjskiego :> Tym razem wypatrzyłyśmy fajne bransoletki z nazwą naszego miasta.
Wracając do domu, umówiłam się z tatą, że przyjedzie po mnie na przystanek, bo to dość daleko, a ja byłam już zmarznięta. Tatuś zrobił mi niespodziankę i przyszedł z sankami ^^
Siedzę sobie pod kocem i piję gorącą herbatkę, bo zmarzłam niemiłosiernie, mimo, że byłam ubrana dość ciepło :c Ale było warto, bo bawiłyśmy się świetnie ^^ Oczywiście nie obyło się bez wejścia przeze mnie w górę śniegu, ale to można pominąć ;)
Już niedługo koniec ferii, a ja do książek zajrzałam może na godzinę ... Jutro, po powrocie zabiorę się w końcu za to, żeby ostatni weekend ferii mieć w miarę luźny ;)
fajny dzień ^^ u mnie ferie zaczynają się od tego poniedziałku(27), mam nadzieję, że śnieg nie zniknie. kurczę, narobiłaś mi smaka tym zdjęciem :x
OdpowiedzUsuń